Dawno mnie tu nie było, ale nadrabiam zaległości 🙂
Ostatnio dostałam od Mojego podopiecznego do przeczytania jedną z jego książek. To była taka mała wymiana, on dostał do przeczytania książkę ode mnie a ja od niego. 🙂 Książka ta nosi tytuł „Koszmarny Karolek”. Jest jej kilka albo nawet kilkanaście części, jest krótka i wydawałoby się- ZABAWNA. Jakież było jednak moje zaskoczenie po przeczytaniu jednej z nich, kiedy okazało się, że wcale mnie nie rozbawiła a wręcz przeciwnie oburzyła… Bohater tych historyjek to mały chłopiec, który rozrabia i dokucza innym i nazywany jest „koszmarnym Karolkiem”, jak też ma młodszego braciszka Damianka- który jest niemalże idealny.Te ciągłe porównywania ich przez rodziców, oskarżenia pod adresem Karolka, a pochwały pod adresem Damianka, są straszne. Jedna z opowieści pokazuje jak to Karolek chciał być jeden dzień dobry a i tak wszystko co złe, było przypisywane jemu chociaż nie miał z tym nic wspólnego. W końcu uznał, ze nie warto- i powiem szczerze wcale się nie dziwię. 🙂
Pomyślcie ile razy dokonaliście podziału, zaszufladkowania dzieci w domu, w szkole na różnych zajęciach? Jak często zdarza Nam się przykleić etykietkę komuś jako ten NAJGORSZY czy NAJLEPSZY? Zarówno jedna jak i druga nie jest dobra. Ta pierwsza sprawia, że dziecku się nie chce już starać- bo jak to mówią- nie warto, nie ma po co, i tak nikt tego nie zauważy. A ta druga sprawia, że dzieci zaczynają kombinować, manipulować, jak na dobrej opinii można zyskać, co da się ugrać, przecież nawet jak coś zawalę to mi ujdzie na sucho. Kochani pamiętajcie, każde dziecko jest inne, każde ma te „dobre” i te „złe” strony, każde może być „grzeczne” i „narozrabiać”. Jeśli jednak będziemy w Nim widzieć tylko jedną z tych „stron” to skrzywdzimy je i sprawimy, ze w końcu uwierzy, że jest tym złym, niegrzecznym, nielubianym dzieckiem…
Polecam każdemu do przeczytania którąś z tych małych książeczek, może tak samo jak mnie, Was też historia małego Karolka poruszy… i pomyślicie przy następnym przypinaniu „łatki” komuś o tym, czy sami chcielibyście mieć taką ŁATKĘ….
Czasem warto łamać schematy… nawet schematy ETYKIETOWANIA, można naprawdę miło się zaskoczyć 🙂
Życzę powodzenia w zmianach 🙂 I wierzę, że się uda 🙂
Marta
🙂