Kolejnym etapem w Naszym kroczeniu przez rozwoju Naszych pociech, jest rozwój chwytu. To co chwytają, jak chwytają i kiedy chwytają:
- 1-3 miesiąc- odruch chwytny- coraz dłużej potrafi utrzymać przedmiot włożony do rączki, bawi się rączkami, ogląda je.
- 4-5 miesiąc- oburącz sięga po zabawki, pojawia się chwyt dowolny pod kontrolą wzroku. Występuje tu już chwyt prosty-czyli całą dłonią od góry chwyta zabawkę, owijając na nim swoje paluszki. Jest to chwyt bez udziału stawu łokciowego, nie potrafi utrzymać 2 przedmiotów jednocześnie.
- 6 miesiąc- potrafi przekładać zabawki z ręki do ręki, sięga po przedmiot jedną ręką, stosuje chwyt prosty dłoniowo- łokciowy. Natomiast nie umie ani upuszczać ani rzucać przedmiotu.
- 7-8 miesiąc- trzyma po jednym przedmiocie w każdej rączce, przekłada je i stuka nimi o siebie i inne przedmioty. Pojawia się chwyt nożycowy – czyli przywodzi kciuk w tej samej płaszczyźnie co inne paluszki.
- 9 miesiąc- upuszcza już przedmioty obserwując je, pojawia się chwyt pęsetkowy– czyli kciuk jest już zginany prawidłowo, styka się z palcem wskazującym przy chwytaniu czegoś. Potrafi wyjąć mniejszy przedmiot z większego.
- 10 miesiąc- rzuca przedmioty i obserwuje je. Małe przedmioty już też potrafi włożyć do większych.
- 12 miesiąc- próbuje budować wieżę z 2 klocków. Trzyma 2 przedmioty i interesuje się 3.
- 18 miesięcy- buduje wieżę z 3-4 klocków.
- 21 miesięcy- buduje wieżę z 5 klocków, przy 24 miesiącach z 6 klocków.
- 30 miesięcy- buduje wieżę już z 8 klocków oraz potrafi się samo ubrać.
I nie stresujmy siebie i Naszych dzieciaczków, jeśli coś idzie nie tak lub jeśli idzie wolniej, tylko stymulujmy je do tego aby starały się poprawnie chwytać, uczmy je od małego podczas zabawy, karmienia aby ćwiczyły paluszki, które później są niezbędne w pisaniu 😉
Jednym z możliwych ćwiczeń które „zmusza” dziecko do chwytu, jest nie dawanie rzeczy czy jedzenia (np.ciasteczko, chrupki, itp.) bezpośrednio do jego ręki, tylko kładzenie jej na stole, podłodze itd., aby samo musiało po nią sięgnąć i ją chwycić. I nie pomagajmy nawet jak widzimy, że idzie z trudem chwytanie i podnoszenie, bo wyręczanie to jeden z podstawowych błędów rodzica przy wychowywaniu, wierzmy w Nasze dzieci i ufajmy, że w końcu sobie poradzą. I tego Wam i sobie życzę! 🙂
A ciąg dalszy nastąpi… 🙂
Skomentuj