Po co są emocje? Do czego są nam potrzebne? Czy wszystkie są potrzebne?
Często słyszę jak dorośli mówią do dzieci: „Ale po co ty się złościsz?” „Już przestań płakać, płacz nie jest teraz potrzebny.” „I co ty się tak cieszysz?” Tylko nie słyszę jaką w zamian mamy odczuwać emocję skoro nie tą?
Kiedy pytam dzieci czy potrzebna jest złość, najczęściej słyszę, że NIE. A to nie jest prawda… złość jest nam potrzebna, tylko często okazujemy ją wtedy kiedy powinna być inna emocja albo w innym natężeniu. I stąd też jest jej negatywny odbiór. A ona jest nam bardzo potrzebna, żeby się obronić jak ktoś robi nam krzywdę. Podobnie jest z płaczem- czy można płakać? Dzieci często mówią-NIE. A ja mówię im- Tak. 
Tylko nie zawsze i nie tak samo, bo to znów zależy od sytuacji. Można się smucić ale nie płakać ale to nadal będzie potrzeba smutku. Odczuwając go wiemy co nam się nie podoba, czego nie lubimy i nie chcemy.
Najczęstszymi reakcjami jakie obserwuję u innych są radość i złość… A my mamy dużo więcej różnych emocji, tylko nie zdajemy sobie często sprawy, po co nam one są i co nam dają.
Jak zaczęłam ten temat z dziećmi, to prawie wszystkie mówiły mi, że radość jest po to żeby się cieszyć, smutek żeby płakać, złość żeby się denerwować a strach, żeby się bać. Hmm trochę takie „masło maślane”.
Natomiast po przeanalizowaniu co my chcemy wyrazić za pomocą emocji, kiedy je okazujemy i co nam dają, okazało się, że jest to bardziej złożone i ma więcej znaczeń. Jak też, dużo łatwiej jest nagle przejść z jednej emocji w drugą, okazać co naprawdę czuję i nazwać to.
Załączam wyjaśnienia, które wykonałam ze swoimi podopiecznymi a które mam nadzieję zachęcą też Was do rozmów na ten temat z Waszymi dziećmi Wtedy dużo prościej będzie pokazać jaką emocję należy odczuwać w danej sytuacji, co nam to daje i że każdy może czuć inaczej
Skomentuj